Polski Związek Hokeja na Trawie

Jerzy Mirosław otrzymał pomoc od sympatyków hokeja na trawie

Były reprezentant Polski Jerzy Mirosław, który aktualnie przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Siemianowicach Śląskich otrzymał już paczkę i pomoc finansową od sympatyków hokeja na trawie w Polsce. Jednak to nie koniec naszej akcji. Wciąż można wpłacać pieniądze na rzecz byłego reprezentanta Polski. Szczegóły podajemy poniżej.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu zorganizowaliśmy zbiórkę za pośrednictwem serwisu “pomagam.pl” na rzecz Jerzego Mirosława. Akcja cieszyła się sporą popularnością. Już po kilku dniach osiągnęliśmy cel i wysłaliśmy pieniądze do Domu Pomocy Społecznej, który jest prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek w Siemianowicach Śląskich.

Jeszcze wcześniej nasza federacja przekazała panu Jerzemu sprzęt – dresy i koszulki z orzełkiem. Paczka dotarła, a pan Jurek może już z dumą przywdziewać narodowe barwy.

Pan Jerzy Mirosław to człowiek, którego śmiało można uznać za żyjącą legendę hokeja na trawie w Siemianowicach Śląskich. Inny znakomity zawodnik sprzed lat Edward Sieroń w jednym z wywiadów prasowych mówił: – Siemianowice Śląskie wychowały wielu wspaniałych hokeistów, więc wybór byłby bardzo trudny. Jeżeli musiałbym już wybierać, to wskazałbym z pewnością takich graczy jak: Jerzy Mirosław, Marek Pietrzak, Mirosław Szczepańczyk, Mirosław Bąk, Jan Sitek czy Tomasz Spałek – wyliczał Sieroń.

Dla Jerzego Mirosława hokej na trawie był niewątpliwie całym życiem. Dawni koledzy z boiska wspominają, że zrobił naprawdę wiele dla hokeja w Siemianowicach Śląskich i tamtejszej Siemianowiczanki. Jerzy Mirosław to także były zawodnik reprezentacji Polski mężczyzn. Z orzełkiem na piersi rozegrał dokładnie 55 meczów, w których zdobył 19 bramek. – Dobrze pamiętam Jurka. Był nie tylko dobrym zawodnikiem, ale także wspaniałym kolegą – wspomina wybitny reprezentant Polski Andrzej Mikina. – Można powiedzieć, że w kadrze był hokeistą uniwersalnym – grał na wielu pozycjach – ale w polskiej lidze był niezwykle groźnym napastnikiem.

Mikina, który był tak zwanym ostatnim obrońcą w klubie Lech Poznań pamięta, że Jerzy Mirosław w HKS Siemianowiczanka grał w linii ataku i przez całe spotkania wielokrotnie nękał właśnie Mikinę oraz defensywę kolejowego klubu z Poznania. – Mówiliśmy, że był niebezpiecznym zawodnikiem, bo był szybki i strzelał wiele bramek. Takiego go właśnie zapamiętałem. Mogę wypowiadać się o nim tylko w samych superlatywach – dodaje Mikina.

Jeśli ktoś z Państwa chce pomóc przez tradycyjny przelew, to podajemy dane:

Dom Pomocy Społecznej prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek w Siemianowicach Śląskich

NUMER KONTA: 41 1020 2368 0000 2702 0593 3454

TYTUŁ PRZELEWU: Dla Jerzego Mirosława


Filip Sobczak