Polski Związek Hokeja na Trawie

Piotr Wilkoński: Staramy się o organizację wielkiej imprezy w Polsce

Ostatnie miesiące były niezwykle intensywne dla polskiego hokeja na trawie. Udało się zrobić sporo, ale kilka spraw jest do poprawy. Jednak być może największe wyzwania dopiero przed nami. O tym wszystkim rozmawiamy z sekretarzem generalnym PZHT Piotrem Wilkońskim.

Ponad rok temu usiedliśmy i porozmawialiśmy na temat sytuacji w PZHT i naszej dyscyplinie. Teraz ponownie się spotykamy – co od tego czasu się zmieniło?

Piotr Wilkoński: Postawione przez ciebie pytanie jest i proste i trudne. Na pewno możemy powiedzieć sporo dobrego o zmianach, jakie nastąpiły w hokeju. Polepszyły się oprawy imprez czy sposób przekazywania informacji. Postawiliśmy także na to, co najbardziej kulało, czyli multimedia. Pojawiły się magazyn czy bramki kolejki. Promujemy także dyscyplinę w szkołach. To jest część, którą możemy się chwalić, ale są rzeczy, które trzeba naprawić.

Czego więc nie udało się zrobić?

Przeważnie jest tak, że jeśli ktoś sam siebie krytykuje, to chętnie wszyscy się przyłączają do tej krytyki. Często ci którzy się przyłączają, zapominają o tym, że mieli wiele szans do zrobienia czegoś fajnego. Przecież to, co teraz robimy, mogło się już dziać wiele lat temu, a my nadrabiamy zaległości. 

Proszę więc – jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, to zapraszamy każdego do PZHT – porozmawiamy i postaramy się zrobić coś dobrego dla hokeja.

Oczywiście mówiąc „każdego” nie mam na myśli tych, którzy – po prostu z powodu zwykłej przyzwoitości – powinni zostać z boku naszej dyscypliny i nie udawać, że nic się nie stało, bo stało się. Z naszego Związku wyprowadzano pieniądze, oszukiwano Ministerstwo, podkładano „lewe” faktury i kilka innych rzeczy. 

Wracając do tego, co nam się nie udało, to z pewnością nie zmieniliśmy przyzwyczajeń w kilku obszarach. Na pewno nie możemy być zadowoleni z sytuacji z sędziami, gdyż nie udało nam się doprowadzić do zwiększenia ich liczby. Praktycznie tylko w dwóch okręgach w tym temacie cokolwiek się dzieje, reszta pozostawia wiele do życzenia. 

Środowisko i dziennikarze zwracają uwagę, że wciąż pozostajemy bez selekcjonera pierwszej reprezentacji mężczyzn.

Tak, dlatego działamy nad tym. Kilka tygodni temu wypracowaliśmy profil trenera, którego chcielibyśmy mieć w grupach seniorskich. 

Co to oznacza?

Trener pracujący dla Związku – z kadrą narodową i i z reprezentacją do lat 23 – musi być trenerem niejako „na wyłączność”. Musi pracować codziennie na pełen etat, jeździć po klubach, okręgach i współpracować z szefem wyszkolenia. Nie chcemy, żeby trener przyjeżdżał na zgrupowanie kilka razy w roku i na tym zakończy swoją pracę. Chcemy, żeby co tydzień był gdzieś indziej i przekazywał klubowym trenerom, czego będzie oczekiwać od zawodników. Ma on także uczestniczyć w procesie diagnozowania i monitoringu hokeistów.

Kiedy pojawi się selekcjoner, który będzie wpisywał się we wspomniany profil trenera?

W ciągu najbliższych dni chcemy uzyskać odpowiedzi. Oczywiście zdecydowanym faworytem w grupie seniorów jest Dariusz Rachwalski. Jeśli jednak nie ustalimy wszystkich warunków, to zostanie ogłoszony konkurs i będziemy poszukiwać kolejnego kandydata. 

Co do seniorek to sytuacja jest prostsza, Maciej Wrzesiński otrzymał propozycję przedłużenia kontraktu i spodziewam się w tym tygodniu zamknięcia tematu.

Zmieńmy temat. Za nami II Gala Hokeja na Trawie. Jakie są pierwsze odczucia sekretarza po imprezie?

Zacznę od tego, że po raz pierwszy uczestniczyli w niej sponsorzy nie tylko związani z hokejem, ale też z innych aktywności zawodowychktórych widzieliście na zaproszeniach, banerach i informacjach medialnych. Oni ufundowali nagrody dla zawodników i przekazali odpowiednie środki do spółki „Hokej Superliga”, dzięki czemu mogliśmy zorganizować imprezę.

Chciałbym też odnieść się do informacji z mediów społecznościowych byłego reprezentanta i fajnego faceta Łukasza Wybieralskiego. Wyraził on swoje niezadowolenie z braku zaproszeń dla olimpijczyków. Reprezentantem olimpijczyków dla PZHT jest Klub Olimpijczyka, który dostał zaproszenia i nimi dysponował. Wiem, że nie wszyscy są członkami tego klubu, ale patrząc na aktywność Klubu Olimpijczyka sądzę, że warto, aby w ich spotkaniach i pracy uczestniczyło, jak najwięcej uczestników Igrzysk Olimpijskich.

Ponadto, nawiązując do tematu rozmowy, tak jak wcześniej informowaliśmy, pod koniec kwietnia w Ciechocinku odbędzie się piknik olimpijski pod hasłem „Hokej na trawie – sport olimpijski na całe życie” i to będzie impreza, na której olimpijczycy będą wyjątkowo i szczególnie uhonorowani.

Dotarły do mnie również pytania o wyróżnienia dla zawodników, którzy grali w Halowych Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Wiedniu oraz zawodniczek, które grały w Mistrzostwach Europy w Glasgow. Wydawało mi się w ubiegłym tygodniu – po rozmowie z trenerem młodzieżówki – że temat jest zamknięty, ale jak widać emocje na gali spowodowały, że temat wrócił. Dlatego chciałem poinformować, że ci zawodnicy i zawodniczki też będą wyróżnieni przez PZHT. Pozwolisz, że na razie zachowam szczegóły w tajemnicy, ale myślę, że za kilka tygodni będziesz miał powód do kolejnej informacji.

Kończąc już, jakie plany na przyszłość?

Oczywiście ten rok jest dla nas przejściowy – nie mamy wielkich imprez mistrzowskich. Najważniejsze będą Mistrzostwa Europy, w których będą brać udział nasze reprezentacje do lat 18. W Wałczu odbędzie się też turniej kobiet Eurohockey Junior Invitational 2020. W tych kadrach mamy zawodników, którzy w niedalekiej przyszłości będą grać o kwalifikacje olimpijskie. Dla nas to będzie przygotowanie do Mistrzostw Europy do lat 23. Nasza federacja wspólnie z kilkoma innymi krajami od roku lobbuje za wprowadzeniem takich rozgrywek. Warto podkreślić, że będzie to pierwsze takie wydarzenie w historii naszej dyscypliny. Chcielibyśmy, żeby ta impreza odbyła się po raz pierwszy podczas Europejskich Igrzysk Olimpijskich w 2023 roku w Krakowie.

A co z hokejem seniorskim?

I tu duża niespodzianka. Kilka tygodni temu rozpoczęliśmy przygotowania do organizacji Halowych Mistrzostw Świata w roku 2021. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Trawie poprosiła nas, żebyśmy się zastanowili, czy uda nam się zorganizować taką imprezę. Złożyliśmy już list intencyjny, w którym wskazaliśmy na nasze zainteresowanie. Od dwóch tygodni intensywnie pracujemy nad tym tematem z Ministerstwem Sportu oraz instytucjami, które mogłyby w tym uczestniczyć. Pewnie będzie to wiadomość kontrowersyjna dla naszego środowiska, bo pamiętamy jak zakończyła się impreza w 2011 roku. Na pewno świetnie pod względem sportowymi organizacyjnym, ale fatalnie pod względem finansowym. Tylko, że te błędy polski hokej już popełnił. Teraz czas, żeby skorzystać z tej nauki. To wielkie wyzwanie i wielka odpowiedzialność, ale to będzie praca nie tylko dla pięciu ludzi, których zatrudniamy w PZHT. To wyzwanie dla całego naszego środowiska. Nie ma znaczenia, czy ktoś lubi sekretarza generalnego czy rzecznika prasowego. Jeżeli całe środowisko się w to nie zaangażuje, to pewnie HMŚ w Polsce nie będą sukcesem. Jednak zrobiliśmy już pierwszy krok. Teraz będziemy wsłuchiwać się w głosy od wszystkich, bo chcemy, żeby ta decyzja była racjonalna.

Rozmawiał Filip Sobczak.

Filip Sobczak