Polski Związek Hokeja na Trawie

Alicja Koperska: Jestem perfekcjonistką

– Zdrowa rywalizacja zawsze była, jest i będzie efektywna dla drużyny. Kieruję się uczciwością. Nie boję się odważnych decyzji. Chcę mieć w drużynie zawodniczki, które do siebie pasują – mówi nowa selekcjoner kadry K-21 Alicja Koperska.

Jak się pani czuje w nowej roli – selekcjonera kadry K-21? 

Alicja Koperska: Po pierwsze to dziękuję wydziałowi wyszkolenia PZHT za zaufanie. To dla mnie duże wyróżnienie i zaszczyt. W klubie przeszłam wszystkie etapy szkolenia – od dzieci aż do seniorek. Będę starać się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby drużyna była, jak najlepiej przygotowana do nadchodzących Mistrzostw Europy w Turcji. Deklaruję zaangażowanie i ciężką pracę. 

Co ciekawe nigdy nie była pani zawodniczką.

Uwielbiam hokej na trawie. Pomimo tego, że nigdy nie grałam w hokeja jako zawodniczka, to od zawsze wiedziałam, że hokej to moje życie. Oczywiście to dzięki miejscowości, z której pochodzę (Rogowo przyp. red.). Moja miłość do hokeja zrodziła się dzięki LKS Rogowo, a teraz KS Rogowo. Dzięki ludziom, którzy tam pracowali, pracują, trenowali i trenują. Osoby, które obecnie reprezentują oraz reprezentowali oba kluby można polegać zawsze i wszędzie. Wszystkiego właśnie tam się nauczyłam.

Z kim będzie pani współpracować?

Współpracuję z kilkoma osobami. Przede wszystkim z trenerem Bogusławem Kozłowskim, czyli trenerem reprezentacji K-16. Dzięki Bogusiowi poznałam, jak funkcjonuje drużyna reprezentacji, na co zwracać uwagę itd. Pomaga mi także Przemysław Zimmermann, czyli trener drużyny drugiej Bundesligi – Russelsheimer RK. Dzięki Przemkowi mam możliwość uczestniczenia oraz oglądania meczów w Niemczech. Natomiast trenerem bramkarzy jest Rafał Banaszak. Dzięki niemu nasze bramkarki trenują na bardzo wysokim poziomie.

Patrzyłem na skład konsultacji i widziałem, że były na nich różne zawodniczki. Rozumiem, że nowa selekcjoner to także szansa na nowe twarze w kadrze i selekcja nie jest zamknięta?

Oczywiście selekcja nie jest zamknięta, nie może być. Jak najbardziej jest otwarta dla każdej zawodniczki poniżej 21. roku życia. Nie przeceniam doświadczonych zawodniczek. Wiek nie jest decydującym kryterium. Najważniejsze są umiejętności, dobre przygotowanie – nie tylko hokejowe. Zwracam uwagę też na motorykę, chęć do pracy, zaangażowanie oraz motywację. 

Podczas poprzednich konsultacji miałam możliwość sprawdzenia kilkunastu młodszych zawodniczek i nadal mam taki zamiar. Muszę przyznać, że młodsze dziewczyny dobrze wpasowały się w starszy zespół. Dzięki szerokiej selekcji wzrasta rywalizacja i o to mi chodzi. Zdrowa rywalizacja zawsze była, jest i będzie efektywna dla drużyny. Kieruję się uczciwością. Nie boję się odważnych decyzji. Chcę mieć w drużynie zawodniczki, które do siebie pasują.

Postawiła pani jakieś cele przed drużyną i przed samą sobą?

Jestem perfekcjonistką, zawsze daję z siebie wszystko i walczę do końca. Właściwie większość zawodniczek mnie zna, wiedzą jaki mam charakter. Jestem wymagającą trenerką. Od każdej wymagam pełnego zaangażowania, koncentracji i pozytywnego nastawienia. Ambicja, serce na boisku to pierwsze rzeczy, które zawodniczki muszą zostawić. Na razie jestem miło zaskoczona postawą dziewczyn. 

Osiągniecie celów może być trudne, wszak priorytetem jest w tym roku reprezentacja seniorek. Trzeba podkreślić, że trzon kadry K-21 to zawodniczki kadry kobiet.

Na razie nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Przyjęłam zasadę, że ważne jest tu i teraz. Dlatego też najważniejsze to ciężka praca na treningach. Uważam też, że w kobiecym hokeju bardzo ważne jest podejście indywidualne. One inaczej reagują na krytykę niż mężczyźni, pewnych rzeczy nie można im powiedzieć w taki sposób, jak w męskim gronie. Nadal umyka mi wiele spraw, na które powinnam zwracać uwagę, ale cały czas się uczę.  

Wzięła pani ostatnio udział wspólnie z Łukaszem Kosmaczewskim w ”Best Practice Sharing of Innovative and Disruptive Field Hockey Skills”. Jak wrażenia?

Możliwość uczestniczenia w tym fantastycznym przedsięwzięciu to doskonała okazja do poznawania hokeja w Holandii. Zobaczyliśmy, jak oni trenują, na co zwracają uwagę itd. Dzięki tym informacjom możemy podnosić swoje umiejętności.

Łukasz Kosmaczewski i Alicja Koperska podczas ”Best Practice Sharing of Innovative and Disruptive Field Hockey Skills”.

Uda się wprowadzić pewne elementy holenderskiego stylu do gry biało-czerwonych?

Osobiście uważam, że łatwo nie będzie, ponieważ hokej w Holandii jest bardzo popularną dyscypliną. Tam każdy klub posiada kilka boisk oraz wielu zawodników. Uważam, że obecnie powinniśmy skupić się na pracy z najmłodszymi oraz nad propagowaniem hokeja. Myślę również, że jeśli hokej na trawie będzie uprawiany przez większą liczbę zawodników – nie tylko wśród dzieci i młodzieży – to wzrośnie poziom seniorów. Wtedy będzie można przenosić pewne rzeczy z Holandii czy z innych krajów bardziej rozwiniętych. Moje przemyślenie po wizycie w Den Bosch to – ilość robi jakość.

Filip Sobczak